Zbiór praw Królestwa Dreamlandu

W SK 2010/5/A [van Buuren v. Marszałek IP] – prawomocny

WYROK
W IMIENIU JEGO KRÓLEWSKIEJ MOŚCI

Dnia 10 października 2010 roku

Sąd Królestwa w Wydziale IV Administracyjnym w składzie:
Przewodniczący: Prezes SK król senior Artur Piotr

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 22 sierpnia – 30 września 2010 roku
sprawy SK 2010/5/A
ze skargi: Martina markiza van Buurena
przeciwko: Marszałkowi Izby Poselskiej
o: uchylenie decyzji o otwarciu głosowania nad projektem ustawy konstytucyjnej z
dnia 4 lipca 2010 roku i nakazanie przeprowadzenia ponownego głosowania w
sprawie;

na skutek apelacji skarżącego od wyroku Sądu Prowincji z 11 sierpnia 2010 roku w
sprawie SP VI/2010

orzeka, co następuje:

I. Oddala apelację utrzymując w mocy zaskarżony wyrok.
II. Kosztami postępowania apelacyjnego obciąża skarżącego.
III. Stwierdza prawomocność niniejszego wyroku z chwilą jego urzędowego
ogłoszenia.

UZASADNIENIE

(1)
Pełen zapis przebiegu rozprawy dostępny jest w Pałacu Sprawiedliwości – Sala
Rozpraw Wydziału IV Administracyjnego.

(2)
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Prowincji oddalił skargę, obciążając skarżącego
kosztami procesu. W uzasadnieniu wskazano, że Sąd Prowincji akceptuje
odpowiednie stosowanie Regulaminu Izby Poselskiej do obrad Parlamentu
Królewskiego. Nie podzielono natomiast zasadniczej tezy skarżącego, że w
okresie wakacyjnym konieczne jest przeprowadzanie dłuższych głosowań czy debat.;
w szczególności nie istnieje w tym zakresie żaden obowiązek normatywny; nie
stanowi takiej podstawy zwłaszcza art. 1 ust. 1 Konstytucji Królestwa. Wskazano
wreszcie na autonomię Parlamentu Królewskiego jako przyczynę konieczności
zachowania szczególnej powściągliwości przy ingerowaniu w sposób procedowania
parlamentarnego.

(3)
W swojej apelacji skarżący zarzucił zapadłemu w I instancji orzeczeniu, że
zostało wydane w wyniku licznych błędów proceduralnych, których jednak nie
sprecyzowano. Nietrafne było ustalenie, że prawo nie wymaga przedłużenia
procedowania w okresach świątecznych. Zarzucono również błędy w ustaleniach
faktycznych, jakoby przedmiotowa debata przebiegała sprawnie i bez przerw.

(4)
W odpowiedzi na apelację Marszałek Izby Poselskiej zakwestionował przede
wszystkim istnieje zwyczaju nakazującego przedłużanie procedowania w okresie
wakacyjnym. Wskazał również, że sam przebieg debaty nie wskazywał na jakąkolwiek
szczególną zmianę intensywności prac, która wynikałaby z okresu wakacyjnego. Nie
było również żadnej sugestii o nieobecności posłów lub senatorów.

(5)
Mając na uwadze zgromadzony w toku całego przewodu materiał procesowy oraz
obowiązujące prawo zważono, co następuje:

(5.A)
Skarżący domaga się interwencji władzy sądowniczej w podstawową sferę
działalności Parlamentu Królewskiego – procedurę legislacyjną. Ingerencja taka w
prawie Królestwa jest dopuszczalna, skoro Królestwo jest państwem prawa (art. 1
ust. 1 Konstytucji Królestwa). Oznacza to, że każdy organ władzy publicznej, nie
wyłączając Parlamentu Królewskiego, obowiązany jest działać w ramach
obowiązującego prawa. Jednocześnie ocena legalności działania zastrzeżona jest,
wobec zasady trójpodziału władzy, dla sądów (art. 3 ust. 1 i 2 Konstytucji
Królestwa).

(5.B)
Dopuszczalność owej ingerencji otwiera kolejne pytanie – jak dalece winna ta
ingerencja sięgać. Trafnie zwrócił uwagę Sąd Prowincji na zasadę autonomii
Parlamentu Królewskiego. Jest to kluczowa w niniejszej sprawie kwestia. Jak
wyżej wskazano, sądy uprawnione są do kontroli legalności działalności innych
organów władzy publicznej. Mogą zatem interweniować tam, gdzie dochodzi do
naruszenia prawa, rozumianego przy tym – zgodnie z konsekwentnym orzecznictwem
Sądu Królestwa – nie tylko jako zbiór przepisów normatywnie ustalonych, ale i
prawa zwyczajowego (art. 46 ust. 3 Konstytucji Królestwa). Nie oznacza to
jednak, by standardy kontroli były w każdym wypadku takie same.

(5.C)
Na jednym krańcu zakresu ingerencji sądów znajduje się sytuacja, w której
podmiot będący osobą fizyczną dochodzi ochrony swoich konstytucyjnych wolności
lub praw. W takiej sytuacji kontrola sądowa musi być jak najbardziej
skrupulatna, zaś przyjęte w jej wyniku remedia mogą wykorzystywać pełnię
prerogatyw władzy sądowniczej, z kompletnym uregulowaniem skonkretyzowanego
stosunku prawnego włącznie. Jednostka korzysta w Królestwie z najpełniejszej
ochrony i w tym zakresie pozostałe regulacje, w szczególności podkreślające
autonomię poszczególnych organów władzy publicznej, muszą ustąpić pierwszeństwa
zasadzie ochrony enumeratywnie wyliczonych praw jednostki, przy czym wymienione
bezpieczeństwo, to również bezpieczeństwo prawne (art. 5 Konstytucji Królestwa).
W sytuacji takiego konfliktu, sądy uprawnione są do zawężającego konstruowania
uprawnień innych władz, ilekroć wykładnia przeciwna prowadzi do naruszenia
słusznych interesów jednostek. Nie oznacza to oczywiście niemożności wp
rowadzania jakichkolwiek ogranicze
ń, konieczne jest jednak szczególnie uważne baczenie, by dopełniały one wymogu
niezbędności (art. 14 ust. 3 Konstytucji Królestwa).

(5.D)
Na przeciwległym krańcu znajduje się sytuacja występująca w niniejszej sprawie.
Otóż członek Parlamentu Królewskiego domaga się zweryfikowania działalności
Marszałka Izby Poselskiej, w zakresie sposobu przeprowadzenia obrad. Nie chodzi
tutaj o ochronę uprawnień konstytucyjnych jednostki, lecz o zweryfikowanie
poprawności działania Marszałka Izby Poselskiej w kontekście zachowań senatorów
i posłów. W takiej sytuacji sądy muszą mieć znaczenie przede wszystkim na to, że
Parlament Królewski jest organem władzy ustawodawczej, niezależnym od innych
władz (art. 3 ust. 1 zd. II Konstytucji Królestwa). Poza tym trafnie zwraca
uwagę Sąd Prowincji, że zasada samodzielności regulacyjnej Senatu Królewskiego i
Izby Poselskiej (art. 34 ust. 2 i art. 36 ust. 3 Konstytucji Królestwa) musi być
konsekwentnie stosowana również w przypadku obrad Parlamentu Królewskiego,
złożonego wszak z obu izb obradujących wspólnie.

(5.E)
Nie jest przez skarżącego kwestionowane to, że Marszałek Izby Poselskiej
zastosował się do minimalnych reguł długości głosowania, przewidzianych w
Regulaminie Izby Poselskiej. Nie jest też kwestionowane, że ów Regulamin winien
– z braku Regulaminu Parlamentu Królewskiego – znaleźć zastosowanie co najmniej
jako zbiór wytycznych dla Marszałka Izby Poselskiej. Skarżący opiera się na
twierdzeniu o istnieniu zwyczaju nakazującego wydłużać procedowanie w sprawach
rozpoznawanych w okresie wakacyjnym. Zarzucając Sądowi Prowincji błędność
ustaleń w zakresie istnienia takiej praktyki, skarżący nie przedstawił jednak w
postępowaniu apelacyjnym żadnego dowodu na taką praktykę, poza sformułowaniami
dotyczącymi jego własnego zachowania. To jest niewystarczające, albowiem
należałoby przytoczyć dowody z zakresu praktyki parlamentarnej, wskazujące na
utrwalony charakter zwyczaju, co pozwoliłoby rozważać ukształtowanie się
stosownej normy prawa zwyczajowego (art. 46 ust. 3 Konstytucji Królestw
a). Takiego dowodu zaś nie przedst
awiono.

(5.F)
Na zakończenie swojego końcowego wystąpienia skarżący stwierdził, że „Marszałek
IP rozesłał do posłów (tych, którzy jeszcze nie oddali głosów) maile z prośbą o
oddanie głosu. Skoro Marszałek nie otrzymał na maila odpowiedzi, a tym bardziej
głosy nie pojawiły się na sali obrad, to czy nie byłoby dobrym wyjściem
przedłużenie głosowania? Nikomu chyba nie trzeba wyjaśniać, że brak odpowiedzi z
czyjejś strony to wyraźny sygnał, że osoba nie ma dostępu do internetu/ skrzynki
mailowej.”. Z takim rozumowaniem nie sposób się zgodzić. Po pierwsze,
procedowanie w sprawie było przedłużane. Po drugie, skarżący nie zgłaszał urlopu
w CRM ani – jak wnosić należy z oświadczenia Marszałka Izby Poselskiej, któremu
skarżący nie zaprzeczył – nie informował o planowanej nieobecności prowadzącego
obrady. Po trzecie, nie jest bynajmniej pewne, że brak odpowiedzi na wiadomość
elektroniczną jest dowodem na brak dostępu do skrzynki pocztowej – życiowe
doświadczenie wskazuje, że równie dobrze może ona o
znaczać brak zainteresowania adres
ata w udzieleniu odpowiedzi. Niezależnie jednak od tego, nie można zasadnie
oczekiwać, że Marszałek Izby Poselskiej będzie w nieskończoność przedłużał
głosowanie, aż wszyscy uprawnieni oddadzą głos. Nie trzeba wielkiej
przenikliwości do tego by stwierdzić, że jest to najlepsza droga do
sparaliżowania prac władzy ustawodawczej. Takiemu zatem poglądowi sądy nie mogą
przyznać ochrony, skoro czuwać mają nad zachowaniem porządku konstytucyjnego, a
więc również możliwie sprawnego – nawet w trudnych współcześnie warunkach –
działania wszystkich organów Królestwa, w tym szczególnie władzy ustawodawczej.

(5.G)
O kosztach procesu orzeczono uznając, że skarżący przegrał sprawę w
całości.