Manifest Gastona de Senancoura

21 maja 2016 roku Gaston de Senancour przystąpił do zakładania pierwszej od 2014 roku formacji o profilu konserwatywnym – Klubu Politycznego św. Augustyna. Na forum dyskusyjnym wygłosił taki manifest:

Inicjuję działalność nowej formacji polityczno-ideowej o profilu konserwatywnym.

Patronem czynimy teologię polityczną św. Augustyna z Hippony (354-430), Doktora Kościoła i jednego z jego najświetniejszych Ojców. Nazwa i formuła działania nawiązują z kolei do doby przedrewolucyjnej, gdy partii politycznych we współczesnym rozumieniu po prostu jeszcze nie było. Jesteśmy otwarci na wszystkie osoby o temperamencie konserwatywnym – monarchistów, tradycjonalistów, sympatyków idei suwerenności narodowej oraz neokonserwatystów. Z czasem pomyślimy o osobnej witrynie internetowej. Na razie wystarczy nam osobny dział na forum.

Wiem, że nie jestem osobą lubianą. Nie musicie mnie lubić. Zakładam, że w ostatnich tygodniach dałem się poznać jako osoba zaangażowana, słowna i zdyscyplinowana. Nie mam ambicji ubiegania się o fotel szefa rządu – zależy mi raczej na zorganizowaniu alternatywnego wobec frontu lewicy obozu sympatyków doktryny konserwatywnej. Chcę zainicjować ruch, który da Królestwu kolejnych liderów i aktywistów. Sprzeciwiam się ideologii poprawności politycznej, gardzę wszelkimi przejawami liberalizmu politycznego, mówię stanowcze „NIE” rozpasaniu w sferze obyczajowej. Zależy mi na nowym Dreamlandzie – zdyscyplinowanym, zwartym, agresywnym w stosunkach zewnętrznych i samowystarczalnym kadrowo.

Nasza oferta programowa świadomie nawiązuje do wcześniejszych formacji konserwatywnych, obecnych na dreamlandzkiej scenie politycznej w ostatnich latach (Partia Burżuazyjna, Dreamlandzka Partia Monarchistyczna i – w wybranych elementach – Klub Republikański, matecznik obecnego Monarchy).

W polityce wewnętrznej opowiadamy się za:

  • statalizmem – Państwo i lojalność jego obywateli zasadą prymarną (w konsekwencji: zaostrzenie prawa obywatelskiego);
  • monarchizmem;
  • silną rolą arystokracji;
  • obecnością związków wyznaniowych w przestrzeni publicznej
  • systemem głosów ważonych, premiującym osoby najbardziej aktywne;
  • antykomunizmem, w którym dostrzegamy toksyny antypatriotyzmu i ateistycznego zdziczenia;
  • dyscypliną społeczną, w tym aktywną rolą moderatora lub moderatorów forum – być może można tu sięgnąć po elementy neofeudalne (suzeren dyscyplinuje i motywuje do pracy swoich wasali, Książę FiL – arystokratów z obszaru Unii; wicekról Scholandii – na terenie Królestwa, etc.);
  • eliminacją patologii nepotyzmu i tolerancji dla zasłużonych emerytów;
  • walką z promocją permisywizmu, rozpasania obyczajów i zaniżania standardów kultury politycznej;
  • promocją aktywności na poziomie prowincji – tu zaczynamy i tu kończymy.

W polityce zagranicznej:

  • zerwiemy z jałowym językiem politycznej poprawności;
  • trzymamy się zasady: żadnych sojuszy – w dobie pustych kontynentów są absolutnie zbędne i jedynie ograniczają swobodę manewru (nazwijmy to odwróconym izolacjonizmem);
  • opowiadamy się za aktywizacją polityki dynastycznej – wiarygodny, heteroseksualny Król powinien być elementem aktywnej polityki zewnętrznej, wzorem świata realnego (nachalna seksualizacja życia publicznego to zasługa lewicy – czas postawić kropkę na „i” i odbić piłeczkę, by uwydatnić groteskę mentalnego ekshibicjonizmu);
  • będziemy szukać partnerów wśród państw metrykalnie nam najbliższych (mowa o metryce obywateli, nie państw);
  • w odniesieniu do sprawy Awary Południowej wyznajemy zasadę, że pacta sunt servanda.

Dodaj komentarz