Zbiór praw Królestwa Dreamlandu

SK 2004/5/K [TomBond v. eMBe]

BPSK Nr 398

WYROK
W IMIENIU JEGO KRÓLEWSKIEJ MOŚCI

Sąd Królestwa w pełnym składzie:

Przewodniczący: Prezes SK prof. net. Artur Piotr markiz Wewióra;
Członek: Sędzia SK Nimitz Reynevan arcyksiążę de Rideaux;

rozpoznawszy sprawę SK 2004/5/K:
z powództwa: JKW TomBonda;
przeciwko: JKM eMBe;
o: o zbadanie legalności postanowień dekretu królewskiego z dnia 19 stycznia 2004 roku o sukcesji Tronu Dreamlandzkiego (http://www.skd.trzebiatow.com/articles.php?id=143);

orzeka, co następuje:

I. Stwierdza, że wyznaczenie następcy oraz abdykacja ogłoszone dekretem królewskim z dnia 19 stycznia 2004 roku o sukcesji Tronu Dreamlandzkiego, jest niezgodne z Konstytucją Królestwa z uwagi na naruszenie art. 31 ust. 3 Konstytucji Królestwa.

II. Stwierdza, że tryb mianowania następcy panującego monarchy, określony w art. 5 edyktu królewskiego z dnia 20 lutego 2002 roku o sukcesji Tronu Dreamlandzkiego, jest obowiązującym trybem przejścia Korony Królestwa Dreamlandu na następców, stosownie do art. 29 Konstytucji Królestwa.

III. Stwierdza, że panujący Król może w każdej chwili dowolnie określić w drodze dekretu królewskiego tryb przejścia Korony Królestwa Dreamlandu na następców.

IV. Stwierdza, że panującym Królem Dreamlandu jest JKM eMBe I.

UZASADNIENIE

(1)
Z uwagi na szczególny charakter sprawy i konieczność możliwie szybkiego ogłoszenia wyroku w sprawie, Sąd zdecydował się na ograniczenie uzasadnienia jedynie do najistotniejszych okoliczności.

(2)
Przystępując do rozważań nad konstytucyjnością aktu Sąd pragnie wyrazić głęboki żal, że spór o Koronę przedstawiony Sądowi jest tego rodzaju, iż każdy sędzia marzy aby nigdy takowego nie dostać do swojego referatu. No cóż, Sądowi w tym składzie się nie udało…

(3)
Aby należycie ocenić konstytucyjność ostatnich działań Korony, konieczne jest prześledzenie historii przepisów w tym zakresie od czasów sprzed obowiązywania obecnej Konstytucji Królestwa.

(4)
W dniu 20 lutego 2002 roku wówczas panujący Król Dreamlandu ogłosił edykt królewski, mocą którego jednocześnie postanowił o powołaniu następcy, przyznaniu sobie dożywotnio tytułu króla-seniora oraz ustalił tryb przekazywania Korony na przyszłość zastrzegając w jego art. 5, że prawo mianowania dalszych następców przysługuje jemu, po zasięgnięciu opinii ustępującego monarchy. Edykt ten w ówczesnym czasie pozostawał w pełnej zgodzie z Traktatem Federacyjnym, a zatem zarówno przekazanie Korony jak i ustalenie trybu, były legalne. Istotne jednak z punktu widzenia dalszych rozważań są także te postanowienia, które zastrzegały iż tryb powoływania monarchy nie może zostać zmieniony.

(5)
W dniu 1 lipca 2002 roku weszła w życie Konstytucja Królestwa. W interesującym ze względu na przedmiotowe rozstrzygnięcie zakresie, nowa ustawa zasadnicza stwierdza w art. 29, że Korona Królestwa Dreamlandu przechodzi na następców w trybie określonym dekretem królewskim. Z kolei w art. 31 ust. 3 stanowi iż Król w sprawach indywidualnych wydaje postanowienia. Ustanowione zaś mocą art. 55 Konstytucji Królestwa przepisy przejściowe i końcowe stwierdzają w ust. 3, że do czasu ustanowienia nowych federalnych i krajowych aktów normatywnych, pozostają w mocy akty dotychczas obowiązujące w zakresie, w jakim nie są sprzeczne z postanowieniami Konstytucji.

(6)
Cezura 1 lipca 2002 roku jest w rzeczywistości fundamentalna dla całej sprawy, przynajmniej w jej prawnym aspekcie. Tego dnia bowiem doszło do poważnych zmian w zakresie następstwa Korony. Po pierwsze, na mocy art. 55 ust. 3 został utrzymany w mocy tryb określony wspomnianym edyktem królewskim, albowiem edykt w swoim normatywnym znaczeniu wypełnia wszelkie przesłanki uznania go za dekret królewski: jest – w zakresie określenia trybu – aktem normatywnym o charakterze ogólnym, nie sprowadzającym się do jednorazowego spełnienia, pochodzi też osobiście od panującego monarchy i wszedł w życie w sposób zgodny z przepisami obowiązującymi w chwili jego ogłoszenia. Jednak tego samego dnia, także na podstawie art. 55 ust. 3 Konstytucji Królestwa, straciły moc obowiązującą wszelkie te zastrzeżenia, które wykluczały zmianę edyktu przez panującego Króla, albowiem pozostają one w sprzeczności z art. 29 Konstytucji Królestwa wprost statuującej wyłączne prawo panującego do określania trybu dziedziczenia.

(7)
Konstytucja Królestwa wprowadziła jednak jeszcze jedno rozróżnienie, na które nie zwrócili uwagi uczestnicy toczącego się przed Sądem postępowania. Otóż jej art. 31 ust. 3 postanawia, że w sprawach indywidualnych Król wydaje postanowienia. Dopiero wspólne rozpatrywanie art. 29 i art. 31 ust. 3 ustawy zasadniczej daje pełnię odpowiedzi na konstytucyjny model regulacji kwestii następstwa Korony. Otóż dekret królewski w chwili obecnej ma określić jedynie tryb, tj. powtarzalny, uporządkowany schemat postępowania, w wyniku którego dochodzi do wyłonienia osoby następcy. Samo wskazanie następcy, a więc niejako wynik zastosowanego trybu, winien być ustalony – jako decyzja w sprawie indywidualnej, dotyczącej następstwa po określonym Królu w określonym momencie – w drodze postanowienia wydanego właśnie na podstawie i sposób określony opisanym wyżej dekretem królewskim.

(8)
Dekret królewski z dnia 19 stycznia 2004 roku o sukcesji Tronu Dreamlandzkiego stanowi o abdykacji JKM eMBe i mianowaniu nowego monarchy. Niestety akt ten dotknięty jest niekonstytucyjnością z powodu niezachowania przewidzianej przez ustrojodawcę formy. Jak wielokrotnie wskazywał Sąd Królestwa, w szczególności rozważając korzystanie z formy uchwały Senatu Królestwa w porównaniu do zakresu stosowania ustawy federalnej, braki formalne są pierwszymi jakie decydują o legalności wydania konkretnego aktu poddanego kontroli sądowej. W przedmiotowej sprawie nie może być w również mowy o zastosowaniu aktu lepszego czy gorszego, ponieważ w przeciwieństwie do relacji np. między dekretem królewskim a ustawą federalną, czyli relacja między dwoma aktami normatywnymi o charakterze ogólny,, w tym wypadku mamy do czynienia z relacją między aktem generalnym, jakim powinien być dekret, a aktem indywidualnym, jakim jest postanowienie. W takim wypadku nie ma mowy o akcie „lepszym” czy „gorszym” lecz tylko o właściwym albo nie. Wydanie dekretu królewskiego dla rozstrzygnięcia indywidualnego przypadku jest zastosowaniem aktu niewłaściwego i pozostaje w sprzeczności z art. 31 ust. 3 Konstytucji Królestwa. Zastosowanie identycznej – jak za czasów Traktatu Federacyjnego – metody regulacji w zmienionym kontekście konstytucyjnym, okazało się niekonstytucyjne i nie może zostać utrzymane.

(9)
Podsumowując rozważania stwierdzić należy, iż stwierdzenie niekonstytucyjności zaskarżonego dekretu nie zmienia ustaleń poczynionych co do zasady – panujący monarcha ma prawo dowolnie, ale w drodze dekretu królewskiego – uregulować tryb następstwa. Dopóki jednak tego nie uczyni, obowiązują zasady określone w edykcie królewskim z dnia 20 lutego 2002 roku.

(10)
Tyle stanowi prawo. To, czy w obecnej sytuacji Korona skorzysta z przysługujących jej uprawnień, jest już kwestią honoru i poczucia odpowiedzialności – ale w przedmiotowej sprawie oceny te nie należą już do Sądu Królestwa.