Zbiór praw Królestwa Dreamlandu

W SK 2009/6/Kr [PGK v. Kalicki]

BPSK Nr 897
LDKD #30604

WYROK
W IMIENIU JEGO KRÓLEWSKIEJ MOŚCI

Dnia 14 czerwca 2009 roku

Sąd Królestwa w Wydziale III Karnym w składzie:
Przewodniczący: JKM Edward I Artur;

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 24 stycznia – 30 kwietnia 2009 roku;
sprawy: SK 2009/6/Kr;
z oskarżenia: Prokuratora Generalnego Królestwa;
przeciwko: Józefowi markizowi Kalickiemu;
oskarżonemu o to, że: w okresie od 25 grudnia 2007 roku do 6 lutego 2008 roku bez umocowania prawnego sprawował funkcję Senatora Księstwa Surmali i łączył ją z mandatem posła
– tj. o czyn z art. 28 ust. 2 ustawy federalnej z dnia 14 września 2002 roku o Izbie Poselskiej, stanowiący również niedopełnienie przepisu art. 2 ust. 2 ustawy federalnej z dnia 19 czerwca 2007 roku o funkcjonariuszach Królestwa [j.t. z dn. 1 kwietnia 2008 roku];

na skutek apelacji oskarżyciela od wyroku Sądu Prowincji z dnia 16 stycznia 2009 roku w sprawie SP X/2008;

orzeka, co następuje:

I. Uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania w I instancji.
II. Nakazuje rozstrzygnąć o kosztach postępowania apelacyjnego przy ponownym rozpoznaniu sprawy.
III. Stwierdza prawomocność niniejszego wyroku z chwilą jego urzędowego ogłoszenia.

UZASADNIENIE

(1)
Pełen zapis przebiegu rozprawy dostępny jest w Pałacu Sprawiedliwości – Wydziale III Karnym (http://dreamland.net.pl/sk/viewtopic.php?f=11&t=112).

(2)
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 16 stycznia 2009 roku uniewinniono oskarżonego od zarzucanych mu czynów, obciążając oskarżyciela kosztami postępowania. Zdaniem Sądu pierwszej instancji oskarżony formalnie nie był senatorem w okresie od 25 grudnia 2007 roku do 6 lutego 2008 roku, a uznanie jego głosów za ważne było błędem ówczesnego Marszałka Senatu. Sąd pierwszej instancji przypisał oskarżonemu jedynie naruszenie zasad listy dyskusyjnej Senatu, jednak wskazał, że rodzi to odpowiedzialność porządkową przed Marszałkiem Senatu, nie zaś przed sądem.

(3)
Apelację od wyżej opisanego wyroku złożył oskarżyciel, zarzucając zapadłemu orzeczeniu nieuzwględnienie materiału dowodowego i uchylenie się od orzeczenia w przedmiocie aktu oskarżenia. Apelujący oskarżyciel podniósł przede wszystkim, iż Sąd Prowincji przerzucił odpowiedzialność z oskarżonego na Marszałka Senatu i nie uwzględnił materiału dowodowego w zakresie, w którym oskarżony sam przyznaje, że wykonywał kompetencje senatora, nie posiadając podstawy powołania w postaci stosownego postanowienia królewskiego. Ponadto apelujący oskarżyciel wskazał, że „Sędzia prowadził proces bez należytej staranności, naruszając w zarządzeniu z dnia 4 stycznia 2009 r. prawo oskarżonego w procesie karnym do wygłoszenia mowy końcowej po oskarżycielu”, czym naruszył prawa oskarżonego do obrony swoich praw przejawiające się wygłoszeniem na sali sądowej ostatniego oświadczenia.

(4)
Oskarżony złożył oświadczenie w sprawie w dniu 31 stycznia 2009 roku, podtrzymując swoje stanowisko z postępowania w I instancji i podkreślając, że jego zdaniem fragmenty wypowiedzi z materiału dowodowego przytaczane przez oskarżyciela zostały zmanipulowane w taki sposób, że nie zostały zacytowane w całości.

(5)
Mając na uwadze zgromadzony w toku całego przewodu materiał procesowy oraz obowiązujące prawo zważono, co następuje:

(5.A)
Apelacja jest zasadna w części, w jakiej apelujący oskarżyciel zarzuca Sądowi pierwszej instancji naruszenie prawa oskarżonego do wygłoszenia ostatniego oświadczenia. Zasadzie ta realizuje troskę, z jaką należy podchodzić do praw oskarżonego. Powinien on mieć realną możliwość tego przedstawienia swoich racji choćby i z tego powodu, że oskarżony na sali sądowej jest jednostką, w dreamlandzkiej rzeczywistości niemal zawsze bez fachowej pomocy obrońcy – zaś prokurator i Prokuratura Królestwa dysponują całą fachową machinerią państwową. Z uwagi na zasadę sprawiedliwego procesu wyrażoną w art. 19 ust. 3 Konstytucji sąd nie może przechodzić nad realnym brakiem równorzędności podmiotów do porządku dziennego. Stąd konieczne jest podjęcie różnych środków – w tym przyznanie oskarżonemu prawa do ostatniego oświadczenia. W niniejszej sprawie Sąd pierwszej instancji zezwolił na naruszenie tej zasady, co ostatecznie nie wydarzyło się dzięki samemu prokuratorowi popierającemu akt oskarżenia, który złożył swe oświadczenie już następnego dnia po wydaniu zarządzenia. W tej sprawie naruszenie praw oskarżonego mogło mieć miejsce tylko potencjalnie wskutek uchybienia Sądu pierwszej instancji – nie mogło mieć zatem i nie miało realnego wpływu na treść zaskarżonego orzeczenia.

(5.B)
Sąd apelacyjny podkreśla, że sąd odwoławczy orzeka jedynie w granicach środka odwoławczego. Oznacza to, że związany jest kierunkiem i zakresem tego środka. Sąd odwoławczy musi baczyć zatem, by nie wykroczyć poza te granice, co mogłoby mieć miejsce wówczas, gdy orzekłby na niekorzyść oskarżonego wówczas, gdy odwołanie wniesiono na jego korzyść – lub odwrotnie – nie może także wykroczyć poza zakres środka odwoławczego, który zaskarża zapadły wyrok w całości lub w części. Powyższe zasady nie mają jednak zastosowania w sytuacji, gdy zachodzą tzw. „bezwzględne przesłanki odwoławcze”. Odtwarzając polską praktykę sądową w tym zakresie – bezwzględne przesłanki odwoławcze dotyczą oczywistych naruszeń prawa materialnego lub procedury, bądź „innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia”.

(5.C)
W przedmiotowej sprawie Sąd apelacyjny musi zwrócić uwagę na kluczową dla prawa karnego łacińską zasadę „Nullum crimen sine lege” – „Nie ma przestępstwa bez ustawy”. Z zasady tej wynikają dodatkowe postulaty – m.in. ten wyrażający się w paremii „Nullum crimen sine lege certa”. Z tego postulatu odkodowuje się zasadę dostatecznej określoności przepisów karnych z jednej strony i skorelowania pojęć „odpowiedzialności karnej” z „czynem zabronionym pod groźbą kary”, a innymi słowy – zasada ta sprzeciwia się egzekwowaniu odpowiedzialności karnej w związku z czynem niezabronionym czy zabronionym, ale w taki sposób, że brak jest groźby kary. Sąd pierwszej instancji rozważał natomiast, czy czyn oskarżonego naruszył art. 28 ust. 2 ustawy federalnej z dnia 14 września 2002 roku o Izbie Poselskiej („Posłem nie może być Król, senator Królestwa, sędzia; objęcie wskazanych urzędów jest równoznaczne ze zrzeczeniem się mandatu poselskiego”) i art. 2 ust. 2 ustawy federalnej z dnia 19 czerwca 2007 roku o funkcjonariuszach Królestwa („W ramach swoich kompetencji funkcjonariusz obowiązany jest czuwać nad przestrzeganiem prawa”). Niewypełnienie norm powinnego zachowania odkodowywanych z tych przepisów nie jest natomiast zagrożone sankcją karną. Sankcja karna jest definiowana jako „negatywne konsekwencje, jakie ustawodawca wiąże z zachowaniem sprawcy wypełniającym znamiona czynu zabronionego”. W obu tych normach tak definiowanej sankcji represyjnej brak.

(5.D)
Sąd apelacyjny w niniejszym składzie zwraca uwagę, że wiązanie odpowiedzialności karnej z normą nie zawierającą sankcji represyjnej byłoby naruszeniem funkcji prawa karnego – w każdym razie jego funkcji
gwarancyjnej. Podstawą odpowiedzialności karnej może być jedynie przepis karny – tj. kodujący normę wraz z zastrzeżeniem, której niedochowanie skutkuje dla jednostki pewną dolegliwością ze strony aparatu państwowego. Aby nie pozostawiać pola do zbyt daleko idących interpretacji, stosowana w Dreamlandzie praktyka legislacyjna wymaga, by w ustawach szczególnych przepis karny był prima facie wyodrębniony. Jest to praktyka głęboko zakorzeniona, skoro już w ustawie federalnej z dnia 28 października 2003 roku o Sądzie Królestwa (arch.) art. 18 o charakterze karnym wyodrębniono do Rozdziału IV [Przepis karny]. Praktyka ta jest stała i niezmiennie stosowana – do osobnego Rozdziału X [Przepisy karne] wyodrębniono art. 36 ustawy federalnej z dnia 13 czerwca 2009 roku-Ordynacja wyborcza do Izby Poselskiej (trwa vacatio legis, ustawa wchodzi w życie z dniem 1 sierpnia 2009 roku). Funkcja gwarancyjna prawa karnego wymaga, by adresat (w prawie karnym zazwyczaj każdy, określany zaimkiem „kto”) wiedział, że za czyny  niepenalizowane nie poniesie odpowiedzialności karnej. Dopuszczenie odpowiedzialności karnej z przepisów o charakterze nierepresyjnym naruszałoby tę fundamentalną funkcję prawnokarną. Sąd apelacyjny uznaje za słuszne twierdzenie, że nawet samo podanie wyroku do publicznej wiadomości jest już środkiem karnym o stosunkowo poważnej dolegliwości (szczególnie dla funkcjonariusza publicznego), w związku z tym nie można lekceważyć konieczności korelowania pojęć „odpowiedzialności karnej” i „czynu zabronionego ustawą”, jak to wynika z zasady „Nullum crimen/poena sine lege certa”, a także postępowania w duchu funkcji gwarancyjnej.

(5.E)
Sąd apelacyjny w związku z powyższym uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
Sąd apelacyjny nie będzie przy tym rozważał zastrzeżeń apelującego oskarżyciela co do sposobu wykorzystania wniosków dowodowych przez Sąd pierwszej instancji, jako że do rozstrzygnięcia w kierunku złożonego środka zaskarżenia wystarczyło powołanie się przez Sąd apelacyjny na bezwzględne przesłanki odwoławcze – a ponadto że Sąd pierwszej instancji będzie miał jeszcze zapewne okazję ponownie ocenić materiał dowodowy tak, jak dotyczyć on będzie czynu oskarżonego w kontekście odpowiedniego ustawowego przepisu karnego.

(5.F)
Rozpoznając ponownie sprawę, Sąd pierwszej instancji przede wszystkim wyznaczy oskarżycielowi odpowiedni termin na skorygowanie aktu oskarżenia w takim zakresie, w jakim odpowiadać on będzie czynowi zabronionemu opisanemu przepisem karnym. Sąd pierwszej instancji przeprowadzi postępowanie sądowe w sprawie od początku, zwracając szczególnie baczną uwagę na zachowanie zasady równości stron przede wszystkim w zakresie terminów do składania oświadczeń w sprawie, przy czym dla uniknięcia przewlekłości postępowania będzie korzystał z możliwości wyznaczania terminów możliwie krótkich, nie krótszych jednak aniżeli 3 dni – i przy zważeniu trudności i długotrwałości, jaka może wiązać się z czynnościami, którym wyznaczono termin.
W wyroku kończącym postępowanie w sprawie Sąd pierwszej instancji rozstrzygnie również o kosztach niniejszego postępowania apelacyjnego.
Ponadto w razie ewentualnych wątpliwości co do prawa rozważy, czy nie jest zasadnym skorzystanie z instytucji pytania prawnego.

(-) Edward I Artur, R.